Para pisze:Podobno zycie jest za krotkie zeby jezdzic dieslem :p
To pewnie prawda. Dlatego na wszelki wypadek zatrzymam sobie CTI i Gentry

Dieselek trafił do mnie po to, żebym miał czym jeździć zimą. Sól, breja i ogólny syf na drogach oraz kosmiczne ceny paliw połączone ze sporym spalaniem benzyniaków - to wszystko spowodowało, że postanowiłem przesiąść się na coś deczko bardziej ekonomicznego.
Po wczorajszym pełnym emocji dni i dzisiejszym "nacieszeniu" się autem, pokrótce opiszę, jak trafiło w moje ręce.
Zauważyłem je tydzień temu na OtoMoto. Linka w ogłoszeniach podał bodajże Para. Auto wyglądało obiecująco. Było czyste, proste, wyglądało na niezbyt zmordowane.
Szybko zadzwoniłem więc do właściciela, który okazał się bardzo sympatycznym gościem. To mechanik, który co prawda nie jest specjalistą od Francuzów, ale w 205-tce zdążył ostatnio wymienić rozrząd (600 kilometrów temu) i ogarnąć zawieszenie (wierzcie, lub nie - naprawdę nie puka i nie stuka).
Jako, że nie miałem czasu wyrwać się na wycieczkę do Wołomina, poprosiłem o przysługę Kamkilera. Bez chwili wahania podjął się trudnej i odpowiedzialnej misji obejrzenia auta i przeprowadzenia pierwszych prób na drodze. Cała operacja odbyła się w zeszły piątek. Byłem w stałym kontakcie telefonicznym z Kamilem, który relacjonował mi na bieżąco, jak się sprawy mają.
Inspekcja wypadła pomyślnie - Kamil przyznał, że jakby kupował to auto dla siebie, to nie wahałby się ani minuty. Decyzja mogła być tylko jedna - bierzemy! Po chwili szczęśliwy właściciel skromnym plikiem banknotów machał na pożegnanie Kamkilerowi i Altowiolistce, którzy odjeżdżali Pugami z Wołomina do Warszawy.
Ci którzy widzieli ogłoszenie, pewnie wiedzą co to za autko. 205 XRD z wolnossącym silnikiem 1,8 d (XUD7).
Rocznik 1987, przebieg 221 tysięcy. Co ciekawe - pierwszy lakier, oryginalne wnętrze, wszystkie szyby z tego samego roku - od wyjazdu z fabryki w Sochaux do dziś na aucie. Auto posiada sporo "smaczków" świadczących o jego dobrym zachowaniu. Naklejka z sugerowanym rozmiarem opon na lewych drzwiach, fabryczne "zaprawki" tuż nad progami przy przednich błotnikach, czy też naklejki w komorze silnika. Niestety ktoś tak dbał o czystość komory silnika i okolic, że zmył (podobnie jak Robson) kod lakieru. Dlatego nie wiem też, co to dokładnie za lakier.
Fura kupiona w październiku 1987 roku, zarejestrowana 29.10.1987 w Dortmundzie. W Niemczech jeździła do 2007 roku, kiedy to trafiła do Polski do Iławy.
Jak na wersję XRD, auto posiada całkiem fajne wyposażenie. Elektryczne szyby, srebrny lakier metalik, centralny zamek (ale bez pilota), panoramiczny szyberdach z owiewką. W środku już nowa, szara deska rozdzielcza - rzecz spotykana w późnych modelach z 1987 roku.
Oczywiście brakuje paru rzeczy, których będę poszukiwał. Do wymiany jest lewy Bendix. Nie działa prawy podnośnik elektrycznej szyby (zamiast niego jest...deska), złamane jest jedno pokrętełko od nawiewu, przycisk od tylnych świateł przeciwmgielnych też już nie wygląda najlepiej. Plastikowa kieszeń w prawych drzwiach jest pęknięta, brakuje klamki od szyberdachu, a w kilku miejscach pojawiły się jakieś nieśmiałe ogniska korozji (rdzawy nalot pod podnośnikiem, obok klucza do kół, mała plamka pod prawym siedziskiem tylnej kanapy i 2-centymetrowa purchla na lewym progu tuż przy tylnym nadkolu).
Wszystko to jednak są naprawdę pierdoły. Najważniejsze jest, że auto jest: zadbane, ma sprawne zawieszenie, skrzynię biegów, a silnik chodzi naprawdę bardzo ładnie. Wczoraj wracałem autem do Krakowa. Z moich wyliczeń wyszło, że spaliło poniżej 4,8 litra na 100 kilometrów. A nie jechałem jakoś specjalnie oszczędnie...
Zanim odebrałem auto, popracował nad nim co nieco Kamkiler. Ale wolałbym, żeby on opisał zakres swoich prac, bo mnie przy tym nie było...
No i wreszcie trochę fotek:
Tuż po dotarciu na stację benzynową. Brudne, ale własne!
No i już następnego dnia. Wstałem, wypiłem kawę i od razu ruszyłem do mycia, bo w drodze do Krakowa dieselek troszkę się utytłał...
Mycie może nie jakieś zbyt dokładne, bo zbierało się na deszcz, ale to zawsze coś... Przy okazji nasmarowałem wszystkie uszczelki specjalnym silikonem. W końcu idzie zima!
Później wstawię fotki wnętrza.