forum.peugeot205.pl

A podobał, podobał:) wiele fajnych miejscówek tam jest, i dużo zwiedzania. Wiele jeszcze nie zdołałem zobaczyć.
Ale przynajmniej zostało na następne wypady:)

Powiem Ci, że sam wszystkiego nie oglądałem jeszcze. Jak byłeś w Kudowej to mogłeś zobaczyć kaplicę czaszek bo robi wrażenie

Byłem z moją przed wejściem, ale padał deszcz i najazd pielgrzymów akurat jakiś tam był...nie chciało nam się stać w takiej długiej kolejce

Ostatnio zakupiłem zimowy setup kół do mojego puga.
Felgi stalówki Michelin 5,5/14" ET18 ze 106 xsi/xsary, które trysnołem w biel szprajem.
Oraz komplet niskoprofilowych zimówek Michelin Alpin 185/55 R14.
Fotki: Wczoraj winnerek przeszedł przegląd, jedyne zastrzezenia byly do spowalniaczy tylnych, w przyszłości zastąpią je tarcze albo szerokie bębny. No i konczy sie dolny sworzeń w prawym wachaczu.

Przez zimę muszę załatwić kilka potrzebnych gratów jak drzwi lewe, zderzak przód, stabilizator xs przód. Na wiosne zamierzam ogarniać bude.

Dodały mu uroku te kółka Ale czy opony nie są trochę za szerokie jak na zimę i 1.1 pod maską

No tak zgodzę się, oponki są troszkę za szerokie jak na mase tego auta zimą, ale wcześniej miałem z autem od azazela gumy 185/65 14 zimowki i wielkiej tragedi nie było. Jezdziłem tez kiedyś poprzednim XSem zimą na 165/70 R13 na całorocznych oponach i zdecydowanie lepiej 205 trzymało się drogi na zimówce 185.

Sam jeżdżę ją zimowkach 185/65R14 i jest super - dwa,góra trzy razy na zimie się zakopie.. A co do stabi z xsa,to zapraszam na PW.

Fajnie, że nawet zimą Twój Pug będzie się dobrze prezentował.

Odmalowana stalówka + komplet dekielków + dobra opona - to naprawdę nie wygląda źle

Prezent na mikołaja od mojej narzeczonej

ładny, właśnie widziałem niedawno na Allegro, ze się sprzedał, przez myśl mi przeszło że może ktoś z forum kupił

Ostatnio miałem małą przygodę moim pugiem, przy około 30kmh wyniosło mnie na rondzie, i uderzyłem prawym kołem w krawężnik, podbiło mnie i skasowałem prawy błotnik i migacz...SHIT. Odjechałem na pobocze obejrzeć straty, najgorzej to nie wygląda, migacz, błotnik się wymieni, zderzak i tak był do wymiany..odrazu zauważyłem że kierownice przestawioną mam z 5 cm w prawo od osi...aha pewnie skrzywiłem wachacz...kit z tym i tak miał sworzeń wyrobiony więc się wymieni...

Problem pojawił się na drugi dzień w trasie kiedy wracałem z Kalisza, przy 90kmh zaczęło bić z prawej strony i ściągać mnie w prawo...zatrzymałem się natychmiast, to było bicie jakbym miał śruby poluźnione w kole. Ale nic z tych rzeczy...Śruby są dokręcone, łożysko też nie ma luzu...

Wracałem potem już bardzo powoli przez wioski i czasami też zabiło ale to się działo jak dodawałem płynnie gazu, gdy odpuszczałem to nie biło...czy to mogła pujść półoś...lub podpora półosi przy silniku?

Czasami wyjeżdzam nim na miasto bo muszę i na mieście bicie niewystępuje jedynie troszke zaczeła ta półoś terkotać przy skręcie w lewo...muszę się za to zabrać ale bez kanału, na dworze i na mrozie nie chce w ciemno rozbierać połowy auta:/

Może ktoś coś podpowie, chętnie przeczytam...

Niestety miałem podobną sytuację. SL299 przeniosła całą siłę uderzenia na stabilizator, który się wygiął. Prawe koło poszło do tyłu jakieś 2-3cm i dodatkowo mocno ściągało w prawo.

No to trzeba jeszcze bedzie wymienic stabilizator...i tak mialem zmieniac na taki z xs'a...mocno nie sciaga normalnie jak nie wystapi bicie, ale jestem pewny ze poleciala pol os..przy skręcie w lewo coraz mocniej gruchota...a przed przywaleniem byla zdrowa.

Dawno nie odświeżałem tematu:

Autko jeździ od stycznia z przytrytowanym przednim zderzakiem.
W kwietniu został wymieniony olej na Castrol EDGE 10w60!!! + filtr.
TAK full syntetyk, co zauważyłem po zalaniu tym olejem to to że silnik się wyciszył, chodzi jakby był po remoncie. Zauważyłem też to że jest troszkę słabszy (ale to normalne przy gęstym oleju) i przez 300km było słychać łańcuszek pompy oleju.

Nowy termostat plus płyn chłodnicy.

Podejrzenia co do termostatu były słuszne, zimą długo się nagrzewał i myślałem już że z nagrzewnica wnętrza coś jest nie teges. Spalanie tez było większe.

Silnik kopci jak kopcił, do wymiany uszczelniacze zaworowe, ma w końcu 167tyś przejechane bez remontu, a może i więcej?!

To co mnie zadziwia to wtrysk Magneti Marelli i osprzęt tego silnika!
Efekty po zmianie termostatu i oleju są takie że robię 100km po mieście za 35zł w stylu ecodriving
35zł / 5,30zł litr = [6,6 l/100km] po mieście!!
A w trasie ostatnio zrobiłem 127km za 35zł
6,6 litra za 35zł = 127km to wychodzi jakieś [5,2l/100km] w trasie!! w trzy osoby nie więcej niż 90kmh

Wiem że to nie są dokładne wyliczenia ponieważ nie tankuję do pełna, jeżdżę jak biedny student na rezerwie:D nie mam stałej pensji żeby lać do pełna. Ale po wymianie płynów i termostatu, tak mi wychodzi i nie chce inaczej:P dodam jeszcze że kulam się nadal na zimówkach 185 szerokości.
Zamontowany jest duży filtr stożkowy no name, trochę już brudny oraz przelot z FSO 125p.

W zeszłe lato spalanie miałem średnie około 7l/100km, w mieście 8, a w trasie około 6litrów, ale wtedy zamontowany był jeszcze katalizator

1.1 to nie jest Mono Jetronic od Boscha ? Czy wtrysk wymieniałeś ?