forum.peugeot205.pl

W czwartek będę na pewno na kkn

Dzisiaj odebrane

Tylna dysza spryskiwacza. Fajnie A w folijce to chromowana listewka?

bagnet raczej

A, faktycznie. Nie zauważyłem plastikowej końcówki. Może dlatego, że ona przeważnie nie jest pomarańczowa i czysta, tylko pokruszona i zaklejona lepcem

też potrzebuję bagnet ale do jaz-a z michą pod klimę => NFP niestety

Tak, w folijce to bagnet. Mój wyglądał dokładnie tak jak to opisałeś Rafał

Niestety potwierdziły się najgorsze obawy... silnik zaczął brać mocno olej, i mocno stukać, na 3 cylindrach ciśnienie za wysokie na 4 w ogóle go nie ma. Teraz muszę się tylko zdecydować czy remont czy zmiana silnika.
Jedyną dobra informacja to że licznik zaczął działać-linka była nie wpięta. Wie ktoś od czego to wtyczka? Znalazłem ją za zegarkiem i nie bardzo wiem gdzie powinna być wpięta.

Oświetlenie zapalniczki? Wpięta powinna być żaróweczka, która idzie w plastik w zapalniczce?

Wiadomo już co się stało, pękł pierścień na 4 cylindrze

Indianaaaaaaa

Dawno nic nie pisałem w temacie...Wszystko trwa dłużej niż bym chciał, ale samochód żyje i ma się powoli już coraz lepiej Silnik po remoncie m.in nowe:tłoki, tuleje, itd, głowica zrobiona. Na początku tygodnia trafi do lakiernika na zabezpieczenie i malowanie komory silnika oraz zmianę okulara, który był krzywy, może coś więcej

Przy okazji zdjąłem poszerzenia pod którymi ukazały się delikatne początki rdzy przy mocowaniach, które już kompletnie się rozsypały. Odnawiał ktoś poszerzenia i może polecić jakiś sprawdzony sposób?

Po raz kolejny zostałem niemiło zaskoczony problemami...silnik, który rzekomo był zrobiony i złożony "idealnie, na gotowo" jedynie było trzeba włożyć przez Auto Szlif Sikorscy zdecydowanie się taki nie okazał. M.in bloku została woda, wał wyszedł owalny, a wałek założony taki, że tylko jedna krzywka była w porządku. Na szczęście już z dwa tygodnie temu samochód trafił w dobre ręce i jutro powinien być już silnik gotowy poza tym komora silnika została odświeżona i udało się naprawić dokładki, ale w czasie naprawy okazyjnie trafiła się idealna więc to ona zostanie na stałe i jeszcze dwa zdjęcia przedstawiające "naprawy" wykonane przez poprzednich właścicieli, które można powiedzieć, że się już wykruszają

Niezla przygoda ale wszyscy przez to przechodzilismy wiec glowa do gory.

Munne pisze:Niezla przygoda ale wszyscy przez to przechodzilismy wiec glowa do gory.

dokladnie ! moj juz 2 rok skladany a przejechalem nim jakies ~ 20km