Strona 14 z 82

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 10 maja ndz, 2009 5:28 pm
autor: Małysz
Aha.
No to pomyśl o dodtkowym przycisku, bo podczas gęstej mgły jak załączysz długie to będzie lipa.
A te nówki sztuki Twoje zapasowe to są dalekosiężne?

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁ

: 10 maja ndz, 2009 5:39 pm
autor: Orfister
To dobry pomysł o czym mówisz....
Te co mam nowe to oryginały Valeo, ale zaparkowały w pudełkach w czeluściach szafy i nabierają wartości kolekcjonerskiej :P

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 12 maja wt, 2009 6:44 pm
autor: Orfister
Poniżej zdjęcia częśći które już zostały jakiś czas temu zamontowane, mam na myśli osłony na amortyzatory, odboje
oraz te które czekają na montaż - końcówki drążków, gumy na drążek stabilizacyjno-reakcyjny
Wspomniane wcześniej amorki na tył...jeszcze nie doczekały sie montażu z powodu braku czasu w zasadzie..

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 03 cze śr, 2009 10:36 pm
autor: Orfister
Znalazłem jeszcze staaare foto ...
myjnia przed spotem w Borkach sprzed roku .. :D

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 04 cze czw, 2009 8:37 am
autor: Zywik
pamiętam jak się świecił :] cudo, ale w tym roku pogoda chyba nie pozwoli na utrzymanie autek w idealnej czystości..

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 04 cze czw, 2009 7:28 pm
autor: Orfister
Chyba nawet nie będę próbował go tak pucować jak w zeszłym roku..

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 04 cze czw, 2009 8:50 pm
autor: DJPreZes
Wezcie nic nie mowcie - po 4 godzinach przy myjni, z pasta G3, tona szmat i politura moje rece wygladaja jakbym umarl pare dni temu, ale Indiana jeszcze NIGDY sie tak nie swiecila jak teraz... oczywiscie jest pare detali ktorych nie dalem rady poprawic (lewy przedni blotnik, czy pare miejsc "malo widocznych"), ale jestem pod wrazeniem... Jak w nocy cos nasra na samochod, to wykarczuje wszystkie drzewa w okolicy i wystrzelam okoliczne ptaki.

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 04 cze czw, 2009 8:57 pm
autor: Jarmarek
DJPreZes pisze:(...)Jak w nocy cos nasra na samochod, to wykarczuje wszystkie drzewa w okolicy i wystrzelam okoliczne ptaki.
To szykuj już jakąś wiatrówkę i siekierkę :)

Prezes - o której będziesz?

Muszę powiedzieć że moja Ślicznotka również jeszcze AŻ tak nie błyszczała jak po dzisiejszym myciu i palecie cudownych środków :mrgreen: aż w szoku jestem że będzie JESZCZE lepiej

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 04 cze czw, 2009 9:17 pm
autor: DJPreZes
Powinienem byc w piatek ok.13... zobaczymy jak na trasie bedzie ;)

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 04 cze czw, 2009 10:49 pm
autor: Orfister
A ja przyjade totalnie zaniedbanym autem... niee mam czasu :cry: :cry: :cry:

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 04 cze czw, 2009 11:02 pm
autor: Zywik
Orfi spoko przy moim Rolandzie (OFF ROAD-owym aucie) twój będzie wyglądał jak z salonu (z resztą jak zawsze..)

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 04 cze czw, 2009 11:13 pm
autor: Orfister
Ostatnimi czasy nie mam kiedy zajac sie moją laleczką, codzień służy mi dzielnie do tłuczenia po drogach Vectr, tudzież innego oplowskiego ścierwa, golfów, passatów i inyych..co sie napatoczy...
Pokonuję dziennie ponad 60 km pracując po 12 h - iwec dla CTI juz czasu nie ma...ale dzielnie stawia znoje codziennej jazdy...

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 09 cze wt, 2009 11:25 pm
autor: Orfister
Dziś zrobiłem mały patent - który odsunął mnie od Orfinału 8)7
Cel uświęca środki - a w silniku gorące powietrze to Power Killer.. więc postanowiłem zrobić to co poniżej....
pojeżdżę i zdam relację..

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 09 cze wt, 2009 11:28 pm
autor: zlotycbr
I tak się nagrzeje,najgorzej w korkach i na swiatlach,na trasie możne zdać egzamin.
Czekam na testing. :W

Re: Historia długa pewnego Puga, który po mału sięga ORFINAŁU...

: 09 cze wt, 2009 11:30 pm
autor: Orfister
Wiem, że nie zniweluję całkowicie, ale nie było to moim zamiarem...mam nadzieję na poprawę...
pojadę jutro do pracy to będę widział co i jak...
czasem ta pucha sie tak nagrzewała ze nie szło ręką dotknąć..
Pokuszę się jeszcze o wykonanie osłonki na sam kolektor...