chciałam dodać, że wcale tak te malowanie nie wyglądało łatwo i prosto.... nie obyło sie bez błedów.... np. Kamil aby sprawdzic, jak to będzie wyglądało z lakierem, prysnął dach czerwonym z puszki, w spreyu..i na to nalozylismy normalnie podklad, baze i gdy baza wyschla, wyszly marszczenia jakies na dachu, co sie okazalo był inny skład farby z lakierni i ze sprayu, i w połaczeniu razem zważyły sie i wyszły takie morki.... 

 . Trzeba było zeszlifowywać ręcznie lakier do podkładu,usunąc ten lakier ze sprayu, znowu szlifować go coraz to drobniejszymi papierami ściernymi i dopiero po raz drugi nakładac bazę. Zdarzało się też, i to dośc często, że nasz cudowny pistolet w połączeniu z kompresorem który nie nadąrzał z kompresją powietrza, po prostu delikatnie mówiac obryzgiwał budę, robiac zacieki i mega kropy z lakieru... 

 nie fajne też było np to, że gdy Kamil pomalował budę i wydawało sie ze jest ok, po przyjściu do garażu okazywało się, że folia która rozwiesił wokól auta by zrobić mała amatorską lakiernie po prostu sie przykleila do boku auta, robiąc piekne wzory po jej oderwaniu, i trzeba bylo jeszcze raz malowac dany fragment.
Do tego brak porządnej maski, która by filtrowała te opary i smród, powodował, że Kamil po paru godzinach bycia w garazu, pomimo posiadania zwyklej podstawowej maski i wentylatora, ktory czesc jednak tych oparów wydmuchiwal za folie, oprocz tego, że byl caly czerwony na ciele, wlosach, ubraniu, to do tego mial lakier w ustach, w nosie, i bolała go ciągle głowa 
 
(mi lakier dostał sie do gardła, tam osiadł na ściance gardła, i tak tkwił przez parę dni:/)
problemy też byly przy kładzeniu już bezbarwnego, bo za kazdym razem, nie wiadomo skąd pojawiały sie komary, i siadały na swiezo pomalowanym aucie, i zostawały tak z nozkami w lakierze, i trzeba bylo albo znowu klasc baze i bezbarwny, albo delikatnie wyrwac komara i koncowki nozek zostawic na aucie  

 tym sposobem w jednym miejscu mam zdechle nożki komara.... może Wam kiedys pokaze gdzie  
  
 
dopisałam to, bo chce choc troche Wam przyblizyc problemy zwiazane z malowaniem auta w domowych warunkach....