Witam tutaj po przerwie.
Sporo się działo od czasu ostatniego wpisu
Walczyłem z hamulcami oraz z nierówną pracą silnika i szarpaniem.
Udało się wszystko pokonać, ale kosztowało mnie to wiele nerw .
Jak go kupiłem, blokowały się lekko hamulce, winą były pordzewiałem połączenia suwliwe klocków w zacisku.
Usprawniłem, nic nie blokowało ale niestetu po 2 dniach wyrzygał mi sie zacisk, hamulce były, ale niestety płyn musiałem dolewać w dużych ilosciach, a czasu na naprawę nie było - wciąż praca i praca. Tak wiec wnerwiałem się bo jeździłem niesprawnym autem a perspektyw na naprawę nie było.
Do tego jeszcze szarpał czasem...ech masakra.
Może dla kogoś nie byłoby to masakrą, ale ja jestem perfekcjonistą i jeśli mi coś nie działa jak należy to mi to zaprząta umysł.
Postarałem się o zaciski hamulcowe. Cudem udało mi się dostać zaciski po przebiegu 60 tys km, były brudne i ogólnie nie sprawiały dobrego wizualnego wrażenia. Po rozebraniu ich i umyciu okazało się ze są niemal jak nowe. Postanowiłem jednak dla pewności wymienić w nich wszelkie elementy gumowe łącznie z uszczelnieniem tłoczyska. Tak wyczyszczone, nasmarowane prowadnice i odrestaurowane czekały tydzień aż będę miał czas je zamontować. Teraz w weekend udało mi się to w końcu. Dodatkowo zamontowałem nówki giętkie gumowe przewody, oryginały LUCAS, wymieniłem płyn na nowy i w końcu mogę cieszyć się sprawnymi hamulcami.
Z tego samego auta , ( 60 tyś km przebiegu ) wyrwałem aparat zapłonowy oraz wtrysk.
Bo jak się okazało przyczyną szarpania był wadliwy regulator ciśnienia paliwa. Nie miałem zamiaru go naprawiać. Pow wymianie wtrysku objaw jak ręką odjął, silnik pracuje równisieńko, cicho i nic nie szarpie. Teraz dopiero czuję przyjemność z jazdy.
We wtorek jeszcze wymieniam tłumik, bo obecnego stan jest godny pożałowania.
Jak znajdę chwilkę to pocykam zdjęcia tych zacisków i wężyków jak również nowego tłumiczka - Walker zagości.
Tymczasem pozdrawiam i do następnego
