Strona 41 z 152

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 17 mar śr, 2010 7:14 pm
autor: RafGentry
Wychodzi szydło z worka. Niby wszyscy jesteśmy kumplami, ale jak przyjdzie co do czego, to każdy "przygarnąłby" chętnie coś ciekawego dla siebie :)
Józek RG Cabrio, Druan wykładzinę, ja Robsonowego CJ-a :mrgreen: i tak dalej i tak dalej :D

P.S.
Nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, żeby popierdzieć w Majowym winnerku. Robson, do boju! :D

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 17 mar śr, 2010 7:20 pm
autor: Fox
RafGentry pisze: Nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, żeby popierdzieć w Majowym winnerku. Robson, do boju! :D
Raf co z Ciebie za gentleman? U kobiety się nie pierdzi:) O-) Jeszcze Robsona wciągasz do złego jak cukier słodzik w reklamie karotki:)

Temat puszczania bąków ogólnie widzę że najlepiej został podchwycony. Może w sobotę zamiast na kiełbachę umówimy się gdzieś na wspólne jedzenie fasoli? :wink:

RafGentry pisze:Wychodzi szydło z worka. Niby wszyscy jesteśmy kumplami, ale jak przyjdzie co do czego, to każdy "przygarnąłby" chętnie coś ciekawego dla siebie :)
Józek RG Cabrio, Druan wykładzinę, ja Robsonowego CJ-a :mrgreen: i tak dalej i tak dalej :D
Aż strach myśleć co będzie jak się skonczą na magazynach cześci do 205 i jedyną drogą na pozyskanie upragnionego podzespołu będzie wykręcenie go "koledze" :)

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 17 mar śr, 2010 10:36 pm
autor: robson
Rafał jak ci sprzedam CJ ,to kupie sobie taki bolid :D wtedy to mi nie będzie zależo ,ale pamiętaj będe cię straszył :evil: :twisted: O-)

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 17 mar śr, 2010 10:47 pm
autor: moralez
Fox tak z ciekawosci, co z twoim autem ?

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 10:39 am
autor: Fox
Korzystajac z cieplej pogody jaka ma panowac w naszym pieknym miescie w sobote mam zamiar sie z nim rozprawic:) Tzn o ile nie wybuchne dzisiaj w pracy. Wzialem ze soba w plecaku listwe wtryskowa zeby dopasowac nowe przewody, bo nie wiem czy sa rozne rozmiary. Po porannej inspekcji wyszlo ze powinienem je wymienic bo sa masakrycznie sparciale. Efekt tego jest taki ze wali mi z plecaka jak ze stacji benzynowej, chociaz owinalem to juz w dwa worki. Jako ze dookola pelno komputerow to zastanawiam sie kiedy jakas iskra zdetonuje mi plecak:)
Tak ze po pracy ide do sklepu po nowe przewody paliwowe, filtr paliwa oraz nowy czujnik temperatury. Po podmiance bede testowal czy wentylatory sie ladnie juz wlaczaja przy odpowiedniej temperaturze i skontroluje czy po rozgrzaniu dalej kopci na bialo. W planach jest tez rozkrecenie coponiektorych elementow, wyczyszczenie z rdzy przewodow, wypsikanie jakims konserwantem itp. Po tych zabiegach bede go testowal. Do tej pory, od czasow pamietnej wizyty Druana jakies 2 tyg temu nawet go nie odpalilem. W sobote zdam relacje. No chyba ze znowu zacznie padac albo sypac sniegiem...
Mozliwe ze zamowie tez ten regulator cisnienia, chociaz wciaz nie wiem ile dostane premii na koniec miesiaca i czy 270zl to nie bedzie zbyt duzy wydatek. Odkad wdrozylem plan oszczednosciowy aby uzbierac do wrzesnia kase na slub+peugeot 504 coupe to na takie poboczne wydatki mam budzet bardzo ograniczony...

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 10:54 am
autor: Marin205
ostatnia szansa by przed ślubem coś zrobić - ja priorytetów finansowych przed przyjemnościami mam na 100 000 zł

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 11:30 am
autor: Fox
Ja na szczescie nie zamierzam sie wplatywac w zadne akcje typu wspolny budzet, bo to by byl koniec:) Na wszystko zrzucamy sie z Ula po rowno. Ja jej nie wypominam kupowania ciuchow, ona mi fortuny wladowanej w 205 i tak tez bedzie po slubie:) Podstawa to ustalone zasady i bedzie dobrze. Inaczej bym sie nie zgodzil na zaden slub.

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 12:08 pm
autor: Kamkiler
Fox pisze:Ja na szczescie nie zamierzam sie wplatywac w zadne akcje typu wspolny budzet, bo to by byl koniec:) Na wszystko zrzucamy sie z Ula po rowno. Ja jej nie wypominam kupowania ciuchow, ona mi fortuny wladowanej w 205 i tak tez bedzie po slubie:) Podstawa to ustalone zasady i bedzie dobrze. Inaczej bym sie nie zgodzil na zaden slub.
heh :) grunt to zrozumienie , swoja drogą w najblizszym czasie w klubie szykuje się sporo ślubów :). Trzymam kciuki za uruchomienie Miga :!:

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 2:14 pm
autor: Marin205
Fox pisze:Ja na szczescie nie zamierzam sie wplatywac w zadne akcje typu wspolny budzet, bo to by byl koniec:) Na wszystko zrzucamy sie z Ula po rowno. Ja jej nie wypominam kupowania ciuchow, ona mi fortuny wladowanej w 205 i tak tez bedzie po slubie:) Podstawa to ustalone zasady i bedzie dobrze. Inaczej bym sie nie zgodzil na zaden slub.
Powiem tak: My mamy wspólny budżet. Konta, karty itd. Nie wyobrażam sobie innej możliwości. Nasze dochody (nie tylko od daty ślubu w 2003 ale i wcześniej - wtedy tez mieliśmy wspólną kasę) kształtowały się różnie - raz ja miałem lepiej raz Ania. Są różne sytuacje w życiu kiedy trzeba wspierać się nawzajem. Wspólne życie, wspólne cele. Najczęściej to ja ją namawiam by sobie coś kupiła a ona mnie. Trudno planować np: zakup GTI mając Skode, Cabrio RG i citroena C2 a do tego np: deficyt w postaci braku 10 sztuk drzwi w domu :). Natomiast nikt nikomu nie suszy głowy o kolejną sukienkę czy jakieś graty do mojej 205tki :). Znamy swoje potrzeby i nasze priorytety.

FOX wydaje mi się że ciężko Wam będzie dzielić rachunki po połowie np: czy za proszek do prania po równo - czy 70/30 % bo FOX leżał pod autem i wygenerował wyższe koszty, czy za Kino po połowie czy FOX więcej bo oprócz coli zamówił Nachos'y itd - znam ludzi którzy się kłócą bo jedno oszczędza i kupiło by zwykły makaron a drugie kupiło ten droższy

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 3:00 pm
autor: Fox
Juz 2 lata mieszkamy razem i tak to wlasnie wyglada i jest jak bajbardziej ok. Za mieszkanie placimy po polowie, ja place prad, za to Ula oplaca kablowke:) Jako ze ja zarabiam aktualnie troche wiecej to wychodzi mi w sumie 200zl wiecej niz ona placi. Jesli proporcje w zarobkach sie zmienia to pewnie bedziemy cos zmieniac. Zakupy robimy na zmiane mniej wiecej, chociaz tak na prawde nie jemy nic w domu. Na sniadanie jakis jogurt i do pracy. Obiad na stolowce i po 15 ja juz nic nie jem, wiec tak na prawde nie mamy wspolnych wydatkow. Pewnie sie to zmieni jesli bedziemy miec dzieci kiedys, ale domyslam sie ze bedzie jak teraz. Ja kupie jedna rzecz, Ula cos innego itd. Nie wyobrazam sobie zebym nie mial wlasnego konta, ktore moge sobie wyczyscic do zera w kazdej chwili jesli bede mial taki kaprys. Rodzina rodzina ale wolnosc przede wszystkim. Poza tym szczescie jednostki podstawa szczescia w grupie:) Przez 2 lata sie nie poklocilismy sie ani razu o cokolwiek i ufam ze tak bedzie dalej:) Mozecie trzymac kciuki:)

Poza tym to jest tak, ze np nie mamy szafy wciaz ani podlogi na balkonie. Mimo wszystko wiem ze sprawne gti bardziej mnie ucieszy niz ta szafa bo moge trzymac rzeczy pod lozkiem a gti jak nie jezdzi to nie jezdzi i nic z tym sie nie da zrobic. Ula na szczescie to rozumie i wie ze jak kupi sobie ciuch to czegos innego musi sie pozbyc zeby sie zmiescilo. A na szafe przyjdzie kolej jak gti bedzie jezdzic, 504 bedzie stalo pod blokiem i jak juz nie bede mial pomyslow na inne fajne rzeczy i doloze jej polowe do tej szafy:) No albo jak Ula sie zgodzi ze polowa tej szafy bedzie sluzyc przechowywaniu czesci do puga - wtedy kupie ja od razu:)

Pewnie macie mnie teraz za potwora:) Prawda jest taka ze kazdy ma jakas wizje jak chce zeby jego zycie wygladalo. Najwazniejsze to byc soba i nie dac sie wmanipulowac w cos czego sie nie chce. Pamietam jak pierwszy raz powiedzialem ze nie chce miec wesela bo nie lubie takich imprez. Wszyscy mowili ze mi sie nie uda, ze rodzina i tak mnie zmusi do tego itp. No i jednak sie udalo. Biore slub w Barcelonie i niech sie dzieje co chce. Wiem ze jak raz zrobie cos przeciwko sobie to bede nieszczesliwy. Wiem ze ma to swoje minusy takie ze jak chce miec auto to nikt mi do niego nie dolozy bo tak jak ja z szafa tak Ula powie ze ona moze jedzic autobusem i na nic jej to auto. Mimo wszystko plusow jest wiecej:)

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 3:16 pm
autor: Zywik
ładną 504-kę zapodałem w ogłoszeniach..

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 3:19 pm
autor: Marin205
Za potwora nie. Natomiast lubie jak moja żona wspomina przejeżdzkę Mi16. Taki grzeczny niepozorny Foxiu, a jak tylko przekręcił kluczyk - to była przemiana coś w stylu Dr Jekyll i Mr Hyde :twisted:

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 4:42 pm
autor: robson
To kiedy się spotykamy pod halą :W

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 5:46 pm
autor: Marin205
z tego co wiem to w sobotę o 21szej :)

Re: KRAKÓW 2010 Zloty "Spoty" Spotkania

: 18 mar czw, 2010 7:54 pm
autor: robson
Marin205 myśle że nie dopuścisz do takiego stanu RG cabrio jak ten Polonez i nie długo zobaczymy go na Krakowskich drogach. :W Auto całe obrośnięte mchem. :N