forum.peugeot205.pl

Tak właśnie może być Marcin, więc póki co nie przytwierdzałem ich mocno. Raptem parę nitów i pół kilo kleju do szyb

kupa

tak jak napisałeś te progi to do GTI a nie do Gentry

Nawet nieźle tylko potrzebujemy więcej zdjęć żeby to lepiej ocenić A tak wogóle to skąd ty wytrzasnąłeś taki ogromny znaczek GENTRY !!!!???? ":D

z fotoszpoa

Jesienna impresja w temacie Gentry. Tym razem bez fotoszopa

A Mikołaja w tym roku poproszę o nowy aparat... Jakiś mały kompakcik z dobrym szkłem. Co polecacie?

Ja tam widzę dobre zdjęcia na jesienne miesiące do kalendarza

Może któreś się nada. Ja jak zwykle nie wiem które wybrać
Z ciekawostek: na ostatniej fotce przed Pugiem rozpościera fragment Alei Waszyngtona w Krakowie, gdzie kręcono zdjęcia do filmu Andrzeja Wajdy, "Katyń".

A co do aparatu - to muszę jakiś lepszy skombinować w końcu. Zdziwilibyście się, jakim sprzętem fotograficznym dysponuję Trzeba iść z duchem czasu

Moje bojowe Gentry, też się kiedyś zamieni w takiego księcia

Czaku Szymon zwarty i gotowy wpadaj na lakiernie i działamy

Czaku Szymon zwarty i gotowy wpadaj na lakiernie i działamy

dobrze to wyglada, lakier ladny prawdziwa lalka

Miod malina:)

Kadr z wczorajszej nocnej sesji w Krakowie. Miały być dynamiczne ujęcia na ulicach i wiaduktach, ale ciemności egipskie i zimno dały się we znaki i z planów niewiele wyszło.
W sumie to tylko to zdjęcie w miarę mi się podoba. Zwłaszcza SL-ki pięknie się prężą...

Mega mi sie podoba to Twoje Gentry

Dziś coś mnie tknęło, żeby w końcu odpakować tłumik Bosala, który dostałem jakiś czas temu od Orfistera.
Elegancki, jak nóweczka, w dodatku pomalowany obficie srebrzanką
Zadzwoniłem też do okolicznych tłumikarzy i umówiłem się na wymianę tłumika końcowego, który z racji wieku był już dość pordzewiały.

Przed wyjazdem z domu nakręciłem krótki filmik, żeby zarejestrować głos pierdzącego jak Ursus Gentry. Zdałem sobie bowiem sprawę, że ten niespotykany "gang" odejdzie w zapomnienie i prawdopodobnie nigdy nie będzie mi go dane usłyszeć...


Jadąc do warsztatu - jakieś parę kilometrów - stało się coś ciekawego. Pug nagle zaczął pracować jeszcze głośniej. Bulgotał jak TVR Chimaera. Byłem przerażony, ale nawet trohę mi się podobało, widząc jak ludzie uciekają w popłochu, a matki chowają swoje dzieci...
Co się okazało - wydech spłatał figla. Przerdzewiała rura dochodząca do tłumika końcowego i po 20 latach urwała się akurat na trasie do zakładu z tłumikami Czyż te 205-tki nie są kochane?
Panowie w zakładzie RurDech nie takie rzeczy jednak już widzieli i za niecałą godzinę mogłem cieszyć się już normalnym dźwiękiem silnika 1.9 z elegancko zmontowanym, szczelnym wydechem.