forum.peugeot205.pl

sprawa wygląda tak: dałem jednemu zawodnikowi dowód do podbicia przeglądu i poleciałem do urzedu przerejestrować auto, a tu pani w urzędzie na widok pieczątki napuszyła się i powiedziała ze ta pieczątka nie jest aktualna i to jest kradziona pieczątka ze stacji diagnostycznej.
dostałem dowód miękki, a twardy dostane jak sie sprawa wyjaśni na policji..
i tu pytanie jakich konsekwencji mogę sie spodziewać??

Musiałbyś podjechać do radcy prawnego.
My sobie możemy gdybać.
Mój szwagier poprawił (nie zmieniał) datę przeglądu w dowodzie rej. Dostał wyrok w zawieszeniu i kilkadziesiąt godzin robót społecznych.

Tylko że sprawy są różne bo w "moim" przypadku było fałszerstwo.

jeżeli faktycznie pieczątka była jakaś stara wyłączona z użytku a twojego autka nie ma w rejestrze (bo gdzieś to tam wklepują )to może być różnie z naciskiem na nieprzyjemnie
a ten zawodnik nie jest profesjonalistą

wiem ze nie jest profesjonalistą.. ale sam mogłem się domyśleć że to jakaś wajcha! a najgorsze jest to że na następny dzień autko mi przeszło przegląd w stacji kontroli pojazdów!
ale chyba mnie nie zamkną? dałem kolowi na jarmarku auto na 40minut czekałem przy jego samochodzie i przyjechał z podbitym przeglądem- za to się chyba na roboty społeczne nie zsyła

Jak Ci autko przegląd przechodzi to po co załatwiasz ? w dodatku przez pośredników
Jeśli to była dana pieczątka na lewo bez wpisu w rejestr to tylko fałszerstwo( w naszym kraju idzie się za to siedzieć chyba że masz dobrego adwokata akuratnie nie tyczy się ciebie tylko osoby która to uczyniła to zawiasy). Zawsze możesz się tłumaczyć że o takim procederze nic nie wiedziałeś i dałeś auto koledze żeby zrobił Ci przegląd bo ty nie miałeś na to czasu bo praca , choroba itd.

Rozmawiałem przed chwilką z zaprzyjaźniona osobą która jest BARDZO w temacie takich spraw i niestety MUSZĘ Cię zmartwić..
jest to usiłowanie wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w postaci wydania dokumentu dowodu rejestracyjnego...., a dla tego który wbijał...poświadczenie nieprawdy poprzez posłużenie się sfałszowana pieczątka i podpisem....tzw. fałsz dokumentu....
co za to grozi ?
kara w zawieszeniu, jeżeli nie byłeś karany plus grzywna.... prze....bane, bo będziesz miał negatywną odpowiedź na zapytanie o karalność - co skutkuje - zero odpowiedzialności za dokumenty, pieniądze, zero zawodu policjanta, strażnika, nauczyciela i jeszcze paru......
misiaki ... prześwietlą Ci autko...przeszukanko Ci zrobią za fantami.....i w najbliższym okresie będziesz na celowniku....

Orfister pisze: bo będziesz miał negatywną odpowiedź na zapytanie o karalność - co skutkuje - zero odpowiedzialności za dokumenty, pieniądze, zero zawodu policjanta, strażnika, nauczyciela i jeszcze paru......

nie jest to dozywocie, bedziesz skreslony z krajowego rejestru karalnosci po....i tu rozne wersje chyba zalezy od przestepstwa od 1 roku do 10 lat od pomyślnego zakończenia zawieszenia, badz wyroku lub zaplacenia grzywny.

http://www.we-dwoje.pl/zatarcie;skazani ... ,2344.html

A tego już nie dowiedziałem się..

jak nie byłeś karany to będzie zawias za fałszowanie dokumentów i do tego grzywna i koszty postępowania, powołaj się na ciężką sytuację finansową to może koszta obetną ale ciężko będzie, wymyśl sobie jakąś dobrą ściemę i udawaj głupiutkiego tak będzie najlepiej..

dzięki wszystkim! ło to teraz mam tripa juz po całości... ale nie byłem karany nigdy może tylko grzywnę dostane!

to jest już przestępstwo a nie wykroczenie, ale wszystko zależy od tego jak sprawę rozegrasz.. szkoda że nie widziałeś że pieczątka lipna bo tak to byś powiedział że dowód zgubiłeś i byś nowy dostał

kolega miał identyczna sytuacje i dostał na dziendobry 1200 zł i poltorej roku na 3 lata w zawieszeniu.

kabzik pisze:wiem ze nie jest profesjonalistą..
.....dałem kolowi na jarmarku auto na 40minut czekałem przy jego samochodzie i przyjechał z podbitym przeglądem

Sorry że tak napisze ale profesjonalistą napewno nie jesteś.

po 5 latach ci wykreślą i będziesz mógł uzyskać zaświadczenie o niekaralności jeżeli to twój pierwszy wybryk

nie ma co się spinać, zdarza się, nie wsadzą cię za to.

ale następnym razem lepiej z diagnostą następnym razem dyskutować i go przekonywać aby dał przegląd a jak się z pierwszym nie uda to z drugim, trzecim itd, jest ich dużo...

jak masz możliwość (znaczy jakieś dane) tego twojego "diagnosty" z jarmarku
to go z czystym sumieniem podpierdziel
bo już oszukiwać oszusta sie nie godzi
jakaś solidarność musi być