Strona 1 z 1
					
				Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 25 lut pt, 2011 11:37 pm
				autor: morpheusss
				Witam!
Przedwczoraj kupiłem nieboszczyka przejściowego, zrobiłem nim 100km bez hamulców (tylko ręcznik) - dojazd do domu z Krk. Z wad ukrytych, które pojawiły się w drodze do domu to ślizgające się sprzęgło.
Generalnie pedał chodzi jak w czołgu, łapie przy samej górze, na wyższych biegach przy mocniejszym dodaniu gazu ślizga się.
Jutro z rana, na cholernym mrozie, będę dochodził co jest nie halo z hamulcami i wymieniał uszczelkę pod głowicą. Nie wiem co ze sprzęgłem - czy takie objawy wskazują na zużycie tarczy? docisku? Spróbuję zmniejszyć naciąg linki, ale nie spodziewam się że to rozwiąże problem. Auto od 2 lat jeździ z padniętą uszczelką pod głowicą, właściciel poprostu dolewał litr oleju na 500km (sic! 

), cały silnik jest up...y w oleju, więc jeszcze jest opcja pt zaolejone sprzęgło.
Mam jeszcze dobre sprzęgło z rozbitka, ale oblewa mnie biały pot na myśl o rozbieraniu tego....
Da się wymienić sprzęgło bez wytargiwania silnika? Gdyby mechanik mi to zrobił za 100zł to bez wahania bym mu to oddał, ale za wymianę sprzęgła się śpiewa 300zł...
 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 25 lut pt, 2011 11:50 pm
				autor: martinop
				Jak się postarasz to wymienisz sprzęgło bez wyciąganie silnika, ja dodatkowo robiłem to bez kanału i dało radę.
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 25 lut pt, 2011 11:52 pm
				autor: morpheusss
				Dawaj jakieś info 

jak to się robi? trzeba podwiesić silnik, rozpiąć od skrzyni i kombinować czy jak ?
samo zdjęcie osprzętu z silnika to jeszcze pół biedy.. największy ból to rozbieranie wahaczy i wyciąganie tych cholernych półosi ( co przy okazji wiąże się ze zmianą oleju w skrzyni )
 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 26 lut sob, 2011 12:34 am
				autor: mateon
				Swego czasu wyjęcie skrzyni w cabrio zajeło mi ok 30 minut na mrozie -10C. oczywiście bez kanału bo do czego on jest potrzebny przy takiej operacji??
Odkręcasz rozrusznik(3 śruby) następnie luzujesz śruby łączące silnik z skrzynia(4 lub 5)luzujesz śrube od półoski od strony kierowcy,zdjemujesz koło następnie wyjmujesz końcówke wahacza z zwrotnicy,wyciągasz półoś,podstawiasz pod silnik lewarek,odkręcasz śruby łączące silnik z skrzynia potem poduszke i skrzynia już jest wyjęta 
 
Kupił bym tego Winnera jako dupowóz ale pierw trzeba zrobić swap w Indianie  

 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 26 lut sob, 2011 12:42 am
				autor: gti&green
				Kolejny pug  

  przecież kupiłeś bude i przezbrajałeś... ?????
Żeby zmienić sprzęgło w TU nie trzeba wyciągać silnika, nie potrzebny kanał, wystarczy lewar i kilka cegieł  

 , 
Krok 1. odkręcasz nakrętkę półosi od strony kierowcy, podnosisz auto i zrzucasz koło, odkręcasz mocowanie trzpienia wachacza z piasty i wyjmujesz trzpień opierając mocną i minimum metrową brehę o belkę silnika tak aby naciskając wyciągnęła trzpień (czasem trzeba nawet poskakać - tylko sobie krzywdy nie zrób!!!) odchylasz piastę, wyciągasz półoś. 
Krok 2 Dobrze jest podwiesić silnik, ale da sie i bez tego...  

 odkręcasz rozrusznik od skrzyni, linkę licznika, sprzęgła, wył wstecznego światła i masę (żeby nie pourywać!) odkręcasz wszystkie śruby łączące skrzynię z silnikiem , poduszkę pod aku i powoli odsuwasz skrzynię od silnika  

 uważaj żeby nie spadła i słoneczka w docisku nie rozwal. 
Krok 3 
Przez powstałą szparę mocnym kluczem imbusowym odkręcasz śruby mocujące docisk sprzęgła, dla wygody obracaj kołem zamachowym, aby mieć dojście do kolejnych śrub...
Składasz w odwrotnej kolejności.
Mam nadzieję że moja instrukcja Ci pomoże.
Powodzenia
 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 26 lut sob, 2011 8:08 am
				autor: grzesiek309
				Skoro sprzęgło łapie przy samej górze to jest za mocno naciągnięte i nie dociska do końca. Spróbuj je wyregulować.
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 26 lut sob, 2011 10:04 am
				autor: morpheusss
				Ano kolejny pug 

Drugi którego przezbrajam jeszcze z miesiąc nie pojeździ, a mam dość bycia bez auta. Trzeci - nieboszczyk ma mnie powozić miesiąc-dwa, a potem pójdzie dalej 

 600zł z gazem to niewygórowana cena chyba 

Zacznę od regulacji linki, jeśli nie pomoże to za tydzień będę wymieniać sprzęgło.
Dzięki chłopaki na instrukcje, nie musiały być aż tak szczegółowe, po 2 swapach i 1 rozbieraniu jestem weteranem 

 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 26 lut sob, 2011 7:23 pm
				autor: TO-MI
				morpheusss pisze:
Dzięki chłopaki na instrukcje, nie musiały być aż tak szczegółowe, po 2 swapach i 1 rozbieraniu jestem weteranem 

 
dlatego wogóle nie powinno padać takie pytanie z Twojej strony   

 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 26 lut sob, 2011 7:41 pm
				autor: morpheusss
				po prostu nie wiedziałem czy silnik w górę czy skrzynia w dół 

Po co wynajdować koło skoro można się spytać 

 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 26 lut sob, 2011 8:07 pm
				autor: TO-MI
				skrzynia w bok  
  
 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 26 lut sob, 2011 8:11 pm
				autor: morpheusss
				No trochę ją musisz opuścic bo inaczej poduszka skrzyni będzie przeszkadzać...
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 28 lut pn, 2011 12:05 am
				autor: morpheusss
				Dobra... operacja daj boże się nie odbędzie. Opuściłem sprzęgło troche i już się nie ślizga - tak wynika ze wstępnych testów. Wynika też, że chyba za mocno opuściłem bo trzeba pedał do podłogi docisnąć siłą 1000kg żeby biegi nie zgrzytały przy zmianie 

 Linkę nasmarowałem olejem (strzykawa, igła i wio) i trochę sie polepszyło. Generalnie auto pod względem technicznym odzyskuje blask 

 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 28 lut pn, 2011 12:10 am
				autor: robson
				Witam ,a uporałeś się z hamulcem 

  widać auto trafiło w dobre ręce.Pozdrawiam 

 Tak wyglądało 3 lata temu  

 
			 
			
					
				Re: Sprzęgło - dziwne zachowanie
				: 28 lut pn, 2011 12:27 am
				autor: morpheusss
				Z heblami uporałem się częściowo. Padła pompa, wymieniłem, nawk..em się przy tym niemiłosiernie. 40 minut zajęło mi przykręcenie jednego przewodu hamulcowego do pompy. Oczywiście 3 pozostałe weszły jak po maśle. Z odpowietrzaniem też było dużo "pedałowania" - kuzyn dorobił się zakwasów, ma łydki jak Pudzian 

 Wstępnie odpowietrzone (grube bąble wycisnąłem, zostało trochę takiej drobnicy przez co pedał jest lekko miękki), bo brakło mi płynu. Z prawej strony przy hamowaniu i mocnym skręcaniu coś dziwnie trze.. tak jakbym założył klocki metalem do tarczy (aż tak głupi nie jestem:P ), nie wiem co to, muszę zbadać. Jutro furą do pracy, zobaczymy czy auto zda egzamin.
Co do fotki... pierwsze co mi się rzuca w oczy to plama oleju pod silnikiem  

 Nie wierzę że przez 3 lata można jeździć autem z padniętą uszczelką i tego nie zrobić. Wczoraj rozebrałem obudowę rozrządu, cieknie przy magistrali olejowej - czyli standard. Okazuje się, że blok silnika jest żeliwny... uszczelka kosztuje 100zł a nie 40 
