Strona 1 z 1
					
				Problem z amortyzatorami KYB
				: 01 cze śr, 2011 10:46 am
				autor: EmilTD
				Witam! W listopadzie założyłem KYB - olejowe do przodu, wszystko było ok jednak po przejechaniu max 8 tys km i po upływie niecałych 6 miesięcy amortyzatory są na wykończeniu, tj. oba ciekną, nie amortyzują już prawie wcale. Czy macie może jakieś doświadczenie w  takiej kwestii??? Wykluczam, możliwość uszkodzenia przy montażu.
			 
			
					
				Re: Problem z amortyzatorami KYB
				: 01 cze śr, 2011 11:13 am
				autor: RafGentry
				Witamy Emilu. Na pewno ktoś doświadczony w temacie wkrótce podzieli się z Tobą wiedzą na temat amortyzatorów KYB. W międzyczasie możesz nadrobić zaległości i przedstawić się w temacie dla nowych użytkowników.
 http://forum.peugeot205.pl/viewtopic.ph ... &start=555 - napisz parę słów o sobie. Skąd jesteś, czym się zajmujesz, jakim Pugiem pomykasz (zdjęcia mile widziane).
A poza tym rozgość się na forum... Pozdrawiam
 
			 
			
					
				Re: Problem z amortyzatorami KYB
				: 08 cze śr, 2011 11:47 pm
				autor: Michal gti
				Jakie sprężyny do tych amortyzatorów założyłeś, seria, czy krótsze?
			 
			
					
				Re: Problem z amortyzatorami KYB
				: 12 cze ndz, 2011 10:30 am
				autor: EmilTD
				100 % seria
			 
			
					
				Re: Problem z amortyzatorami KYB
				: 12 cze ndz, 2011 2:30 pm
				autor: Para
				Jakie to amorki ? Prześlij do nich linka, dziwna sprawa. Rozumiem, że amorki były nowe ?
			 
			
					
				Re: Problem z amortyzatorami KYB
				: 14 cze wt, 2011 11:24 am
				autor: EmilTD
				Amorty to dokładnie (KYB 634011). Były nowe. Zakupione u sprawdzonego i zaufanego sprzedawcy z częściami do Peugeota - na 50 par 1 reklamacja 

 
			 
			
					
				Re: Problem z amortyzatorami KYB
				: 16 cze czw, 2011 11:16 pm
				autor: Michal gti
				Dziwna sprawa, jak na ory sprężynach się wylały. Reklamuj.
Mi kiedyś po ok. 15-20tys km poleciały bilsteiny b4, też na ory sprężynach.
			 
			
					
				Re: Problem z amortyzatorami KYB
				: 17 cze pt, 2011 4:06 pm
				autor: EmilTD
				Widocznie pech i zbieg okoliczności... dzięki