Strona 1 z 3

Mój biedny Peugeocik

: 24 sie czw, 2006 8:09 pm
autor: Loui
W dniu wczorajszym niestety ale rozbiłem swojego Puga - fotki w profilu. Zastanawiam się właśnie co dalej z nim robić - czy opłaca się go naprawiać. Czy mnie przypadkiem koszty nie zjedzą. Zniszczenia raczej tylko w blacharce - mechanicznie powinien być sprawny. Przedemną ciężka decyzja - żyletki czy remont. Strasznie mi go szkoda - chętnie bym go zreanimował - ale czy się opłaca ? Ile tak na oko może kosztować wyprostowanie go ? :( :( :(

: 24 sie czw, 2006 8:19 pm
autor: pki205
Grubo...
Buda to jest do wymiany :( Prostowac tego nie ma sensu... Pozatym zawieszenie tez moglo dostac po takim dachu.

: 24 sie czw, 2006 8:27 pm
autor: Ferguss
Ostro pogięty. Chyba lepiej rozglądać się za czymś innym, oczywiście jest to do zrobienia, ale czy się opłaci? :roll:

: 24 sie czw, 2006 8:38 pm
autor: Loui
Ale najważniejsze że mnie dobrze ochronił - skończyło się u mnie tylko na lekko stłuczonym lewym barku - a pasażer to w ogóle wyszedł bez szwanku.

: 24 sie czw, 2006 8:43 pm
autor: Lord Devil
Dopiero co pisałem, że ładne auto. Co za niefart. Szczerze współczuję. Robić się nie opłaca. Jeżeli kochasz 205 i podoba Ci się, dobrze się jeździło, moja rada kup sobie nową 205 a z tej będziesz miał części-magazyn.

: 24 sie czw, 2006 9:34 pm
autor: DJPreZes
:cry: :cry: Jedno co, to cieszyc sie, ze zyjesz, bo samochod wyglada tragicznie...Ech...Wg. mnie albo sprzedaj na czesci i kup cos nowego, albo kup cos nowego, a tego...hm... jako zapas. Mi sie wydaje, ze nie ma sensu tej budy prostowac :( Wspolczuje, bo byl taki piekny :(

: 24 sie czw, 2006 10:03 pm
autor: cheatoss
jak wyzej, z tego juz nic nie bedzie. jezeli mechanicznie jest ok, to kup zarzniete gti z dobra buda i wszystko sobie poprzekladaj. ale mam wrazenie ze w srodku tez troche poszlo. ja bralem czesci z autka po 'lekkim' dachu i deska byla krzywa, mocowania foteli skrzywione, etc, etc...

jak to sie stalo?

: 24 sie czw, 2006 10:09 pm
autor: minta
Jakieś fatum :cry: w ciągu 3 miesiecy piąty pugol rozbity ?? Pokazałam fotkę ojcu (blacharzowi) przykro mi, ale nie warto... dach jest zmasakrowany.

Kup innego...

koszt naprawy mojego, gdybym miała zapłacić blacharzowi, lakiernikowi i za części to około 3000 zł

a było znacznie mniej uszkodzeń

: 24 sie czw, 2006 10:20 pm
autor: Loui
Jechałem sobie typową wiejską asfaltową drogą - padał sobie deszcz. Przede mną pędził sobie Mercedes dostawczy - nagle panu z Mercedesa przypomniało się że powinien skręcić w prawo to dał ostrawo po hamulcach. Ja chcąc uniknąć wjechania mu w tył przyhamowałem jeszcze mocniej, poślizg i nagle zobaczyłem że wjeżdzam do rowu. Przesunełem się jeszcze trochę po tym rowie i nagle znalazłem się na dachu. Lecąc podobno zachaczyłem tego Merca. Tak to mniej więcej chyba wyglądało. To były ułamki sekund.

: 24 sie czw, 2006 10:48 pm
autor: cheatoss
chyba byles blisko tego merca =] w kazdym razie, z tego puga niestety nic juz nie bedzie.

: 25 sie pt, 2006 7:11 pm
autor: Loui
Wstępna decyzja już podjęta - będzie robił za magazyn części zamiennych. Teraz zaczynam powoli szukać jego następcy - drugiego Gentry. Jak by ktoś wiedział coś o jakimś ciekawym egzemplarzu to wszelkie info mile widziane. Nie ukrywam że im bliżej Warszawy dany pojazd stoi tym lepiej.

: 25 sie pt, 2006 11:10 pm
autor: chainsaw
Szczerze wspołczuje,dzis sam tez rozwaliłem swojego tez przy ulwenym deszczu i przez głupote innego kierowcy :cry:

Dodam jeszcze ze wracałem ze szpitala nie duzo brakowało a szybko bym do niego wrucił

: 31 sie czw, 2006 10:03 am
autor: Sebek
minta to coś ten blacharz drogo liczy
mój braciak rozwalił saxo 98r. praktycznie jak ten z Twojego zdjęcia i z nowymi częściami lakierowaniem wyjdzie mnie 1600zł 8)
a części o 2 razy droższe
a z tego gentry Loui to tylko dawca może być

: 31 sie czw, 2006 12:47 pm
autor: minta
Ten blacharz to mój ojciec więc może dlatego drogo... :D:D:D

poszła mi:
- pokrywa silnika
- grill
- lampa
- błotniki
- podłużnica
- alternator
- chłodnica
- wentylatory
- zderzak
- dokładka z gti
- kierunkowskazy
- oryginalne halogeny :cry:

malowane było 6 elementów (1000 zł mówimy o warsztacie a nie o koledze który pomaluje za pół litra... WODY :P)

doszedł mi przegląd powypadkowy :cry: 100 zł

szczerze mówiąc koszt wyniósł mnie - 90zł dokładka, 40zł lampa i 80 zł farba bo resztę cześci miałam i nie licze pracy blacharza i lakiernika. :P i paru wizyt u lekarza

: 01 wrz pt, 2006 1:44 pm
autor: grzechuuu205
Loui az mi szkoda tego Puga, ale bedziesz sprzedawał moze jakies części? tak pytam profilaktycdznie :)